W
Malfoy Manor rozległ się krzyk. Bellatrix bawiła się Hermioną jak marionetką.
Ostry ból przeszył dziewczynę. Jeszcze nigdy tak nie cierpiała. Nie zauważyła
jak do dużego, mrocznego pomieszczenia weszła ciemna postać. Łzy napełniły jej
oczy i zasłoniły wszystko gęstą mgłą.
Starsza
czarownica pochyliła się nad nią, ciemny, poskręcany lok opadł na jej twarz.
Roześmiała się i przesunęła długim, smukłym palcem po jej policzku. Pogłębiła
zadrapanie, które piekło.
-No,
i co mała księżniczko? Masz już dość?- w oczach Belli błyszczało szaleństwo.
Hermiona
zamknęła oczy. Głowa za bardzo ją bolała, nie mogła myśleć. Bellatrix wstała i
rozchwianym krokiem podeszła do postaci, która weszła w trakcie tortur.
-Severusie,
może weź ją do siebie.- położyła mu rękę na ramieniu. Strząsnął ją z
obrzydzeniem.-Będziesz miał zabawę.
Wziął
Hermionę za rękę i podciągnął brutalnie do góry. Naprawdę nie chciał jej
sprawiać takiego bólu, ale musiał zachować pozory. Mnóstwo śmierciożerców
przewalało się korytarzami. Doszedł do odległej, dużej komnaty.
Zamknął
drzwi i założył na cały pokój kilka zaklęć obronnych. Dopiero wtedy odwrócił
się do dziewczyny. Cała drżała, a w jej pięknych, cynamonowych oczach czaił się
wyłącznie strach. Dopiero, gdy na jego twarzy pojawiła się znajoma troska i
miłość, przerażenie częściowo zniknęło.
-Hermiono…-
przytulił ją ostrożnie.-Nie mogłem jej powstrzymać, bo wszystko by się wydało.
-N…
Nie wa-żne.- z trudem wypowiadała słowa.-K… Ko-ch…
-Ja
też cię kocham, Krzywołapku, chodź.
Wziął
ją na ręce i położył na łóżku. Złożył delikatny pocałunek na jej czole.
Jęknęła. Cała była obolała i chciała tylko zasnąć, w jego ramionach. Ale teraz,
kiedy odrobinę odpoczęła na usta nasuwało jej się tyle pytań. Severus przytulił
ją, zrobiło jej się cieplej. Czułą się bezpiecznie.
-Severusie,
co… Teraz będzie? Jeżeli Bellatrix nie zabije mnie na torturach, to zrobi to
Czarny Pan jednym machnięciem różdżki.- załkała cicho.
-Ochronię
cię, nawet jeżeli miałbym zginąć, zawsze będę cię chronić.- poczuła jego usta
na swoim obolałym policzku.
Wyrwało
jej się ciche westchnienie, które zabolało.
-Zawsze,
bez zastanowienia oddam za ciebie życie.
-Ale
nie chcę, żebyś umierał przeze mnie. Jeśli już, to zginiemy razem.
-Razem.-
przyznał, a po jego policzku potoczyła się łza.-Zawsze.
-Zawsze.
Oh.... jakie to śliczne! Ja chcę jeszcze! :)
OdpowiedzUsuńMiona
Dzięki : 3 Muszę nadrobić zaległości na Twoim blogu, a nawet nie mam kiedy :O XC
UsuńMój blog nie ucieknie, spokojnie ;)
UsuńMiona
Z góry uprzedzam że będę szczera!
OdpowiedzUsuńJest to dość dobre, ale krótkie, a ten moment był wykorzystany w filmie, nie twierdze że nie można podobnych fragmentów umieszczać w swoich własnych, ale trochę to na tym traci.
Nawet mi się podobało, chociaż nie jestem aż taką fanką Sevmione, to umiem docenić czyjeś starania! :D
Właśnie o to mi chodziło, żeby pokazać, że Severus mógłby kochać Hermionę, tak jak kochał Lily, a tortury to tortury :D Dziękuuję :)
UsuńAhhh... Czemu podpaski noszą nazwę "Always" ? Takie piękne słowo, genialny cytat, a jakieś pieluchy musiały zepsuć mi ten moment, gdyż ciągle słysząc to słowo przypomina mi się TA reklama. Fuck XD
OdpowiedzUsuńFajna miniaturka - weny życzę <3
#Caenter